poniedziałek, 7 grudnia 2015

Pokłosie ataku w Bataclan


To zapewne był najczarniejszy dzień w historii muzyki. Ogromny szok, zarówno dla samych wykonawców, jak i dla publiczności której udało się uciec i przeżyć. Jednak po całych zajściach świat muzyki nie poddał się, już na następny dzień wielu artystów i kilkadziesiąt zespołów wyrażało swoje wsparcie dla Eagles of Death Metal, oraz dla miłośników muzyki w ogóle.

Zamach terrorystyczny połączył wiele osób, wielu fanów pozornie różnych gatunków muzycznych. Josh Homme, lider Queens of the Stone Age, jeden z członków zespołu EoDM, który nie towarzyszył im w trasie po Europie, zaaranżował zbiórkę środków poprzez swoją fundację Sweet Stuff Foundation na pomoc dla rodzin osób zabitych w atakach terrorystycznych w Paryżu. Sam zespół podczas pierwszego wywiadu po atakach wyraził prośbę do zespołów muzycznych, aby te coverowały ich utwór „I Love You All the Time”, wszelki zysk z tego ma być również przeznaczony dla ofiar i rodzin zamordowanych.

Przykładem zespołu, który zareagował, jest postpunkowy Savages, dziewczyny grały akurat w klubie La Maroquinerie, w środku swojego występu przerwały set, by wydać swoje oświadczenie, po czym zagrały swoją wersję wspomnianego utworu.




Sam zespół Eagles of Death Metal, choć wyraźnie wstrząśnięty przeżyciami nie poddaje się i nie zamierza zawieszać działalności, co więcej - chcą w dogodnym terminie dokończyć przerwaną trasę.
(m.in. mieli odwiedzić Polskę i zagrać w Mega Clubie w Katowicach). Sami muzycy deklarują również chęć ponownego zagrania w klubie Bataclan, jeśli ten tylko znowu otworzy się dla fanów muzyki.

Codzienność przed ekranem czyli gdzie jesteś życie?


Kultura ekranu jest wszechobecna i z pewnością znacząco wpływa na nasze życie. Na każdym kroku otaczają nas ekrany. Wpatrujemy się w nie w autobusach, na ulicy i w centrach handlowych. Używamy ich podczas kontaktu z telefonem komórkowym, smartfonem, tabletem czy laptopem. Są z nami codziennie podczas załatwiania ważnych prywatnych czy służbowych spraw, a także służą rozrywce.
W dzisiejszych czasach bardzo trudno wyobrazić sobie świat bez ekranów. Ich błyskawiczne rozpowszechnienie miało miejsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

Pojęcie ekranu narodziło się razem z kinem. To medium, wspólnie z nieco młodszą telewizją, wywołało tyle zmian w naszej kulturze. To ekrany sprawiły, że dzisiejsze codzienne funkcjonowanie, kontakty międzyludzkie, kształcenie i rozwój odbywa się w ich obecności. Mimo tego, że ludzie całego świata dorastają w rozmaitych warunkach i miejscach, mają zróżnicowane poglądy oraz posiadają osobiste aspiracje, pragnienia i rozmaite plany na przyszłość to łączy ich czas spędzony przed ekranem komputera czy telefonu komórkowego.

Problem pojawia się  w sytuacji, kiedy młody człowiek z łatwością uzależnienia się od komputera lub telewizji, czego dowodzi wiele badań naukowych. Tym samym zaniedbuje nie tylko codzienne obowiązki i relacje międzyludzkie, ale także rezygnuje z normalnego życia na rzecz długich godzin spędzonych przed ekranem. Nie rozwija swoich pasji, nie pielęgnuje przyjaźni, zatraca się.

Popularnym przykładem na to, że ekran wypiera bezpośrednie relacje międzyludzkie jest zjawisko rozmowy za pomocą np.kamerki internetowej przez Skype. Podczas takiej konfrontacji z drugim człowiekiem czujemy się bezpiecznie, oszczędzany pieniądze i nasz cenny czas, którego i tak ciągle nam brakuje. Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy możliwość kontrolowania swoich emocji, słów czy gestów. Stajemy się odważniejsi, bo jesteśmy na swoim gruncie, bez przytłaczającej przestrzeni, która otacza nas podczas wielkich, często zatłoczonych spotkań z przyjaciółmi.

Równie silnie dekoncentrują od świata zewnętrznego gry komputerowe. Podczas internetowych gier symulacyjnych, w których uczestnik wciela się w wykreowaną przez siebie postać prowadzi jakby drugie życie w sieci. Wzajemne oddziaływanie następuje z żywymi ludźmi. Można powiedzieć, że ta czynność spełnia społeczne funkcje, ale przecież nie zastępuje kontaktu face-to-face, tak ważnego w procesie kształtowania osobowości i nabywania prawidłowych, prawdziwych relacji międzyludzkich.

Warto powołać się na uznanego francuskiego socjologa i filozofa kultury – Jean‘a Baudrillard’a, który twierdził, że żyjemy w „hiperrzeczywistości”, która zastępuje rzeczywistość realną jej przedstawieniami. W takiej rzeczywistości zacierają się granice typowych podziałów społecznych, takich jak podział na sferę prywatną i publiczną. Programy telewizyjne - reality show dają wrażenie zaglądania w życie innych ludzi. Każdy z tych ekranów może służyć do zaspokajania całej gamy potrzeb indywidualnych i społecznych, a także z każdego z nich możemy czerpać korzyści w obszarach uznawanych za prywatne i publiczne.    

Do spłycania kontaktów międzyludzkich przyczynia się także zjawisko e-edukacji czyli edukacji przez Internet. Oczywiście jest to świetne rozwiązanie dla dzieci i młodzieży, którzy z różnych powodów nie są w stanie fizycznie uczestniczyć na zajęciach odbywających się w szkole. Dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologi mogą równolegle pobierać naukę w domu przed ekranem monitora. Nie są dzięki temu opóźnione, nie odczuwają tym samym dyskomfortu psychicznego związanego z niższym poziomem edukacyjnym niż ich rówieśnicy. Mogą swobodnie dołączyć do klasycznej formy pobierania nauki w szkole, w sposób stacjonarny po okresie kształcenia się w domu. To jest oczywiście pozytywne zjawisko przynoszące wiele korzyści. Mimo tego taka sytuacja negatywnie wpływa na kontakty międzyludzkie. Powoduje, że dzieci są wyobcowane po normalnym powrocie do szkoły. Trudno im nawiązać bliższy kontakt z rówieśnikami. Internet nie ułatwia sytuacji, bo najczęściej po długim okresie spędzonym przed ekranem w domu bezpieczniejsza jest konfrontacja z drugim człowiekiem za pośrednictwem ekranu monitora. Dzięki temu można sprawnie kontrolować niemal każde swoje słowo, tym samym eliminując możliwość wystąpienia towarzyskiej wpadki.

Co więcej, oprócz ekranu komputerowego ekrany znajdują się na wyświetlaczu komórki, który daje możliwość dostępu do muzyki, filmików, zapisanych zdjęć, jest kalendarzem, aparatem fotograficznym, konsolą do gier, stanowi dostęp do wszystkiego, co oferuje Internet. Ludzie poruszają się pomiędzy tymi ekranami, kierując się własnymi potrzebami. Granice pomiędzy kategoriami, które niegdyś uważaliśmy za odrębne – pomiędzy informacją, rozrywką i reklamą, pomiędzy formalnymi i nieformalnymi procesami teraz zacierają się. Współcześnie wszyscy oglądają występy swoich ulubionych wykonawców przed ekranem monitora, poszukują w Internecie klipów, dzielą się swoim światopoglądem na profilu na portalu społecznościowym Facebook czy Twitter. Ponadto ściągają zdjęcia, piosenki i dzwonki. Zastępują tym samym spotkania face-to-face. Każdy ekran może tak naprawdę zaspokoić szeroki wachlarz potrzeb, niezależnie od przypisanych mu funkcji. Jest w stanie spełnić potrzeby w obrębie kontaktów młodych ludzi w aspekcie socjalnym i poznawczym.

Coraz powszechniejsze staje się zjawisko przeżywania życia przed ekranem. Niby jesteśmy razem, a tak naprawdę osobno. Niby spędzamy ze sobą czas, niby ze sobą rozmawiamy, ale tak naprawdę to tylko złudne wrażenie utrzymywania kontaktu.  Mimo tego, że większość ludzi o wiele bardziej ceni sobie spotkanie face-to-face to w rzeczywistości o wiele częściej zastępują ten kontakt relacją face-to-interface, przyczyniając się do spłycania  kontaktu, oddalania się od siebie. Nic nie zastąpi dotyku drugiej osoby, szczerej rozmowy w cztery oczy i żywych reakcji mających miejsce podczas rzeczywistej relacji odbywającej się poza ekranem. Nie stworzy się wspomnień wymieniając się wiadomościami za pomocą maszyny elektronicznej.Należałoby zastanowić się czy przypadkiem problem nadużywania ekranu w relacjach międzyludzkiej i wypierania tym samym prawdziwych spotkań nas nie dotyczy. Warto mądrze i z umiarem korzystać z dobrodziejstw współczesnego świata.


Anna Maria Porada

sobota, 5 grudnia 2015

Futbol gaelicki


    Piłka nożna ma wiele odmian. Od tej klasycznej gdzie jest stadion, kilkadziesiąt tysięcy kibiców, zielona murawa i najbardziej rozpoznawalni zawodnicy na świecie, poprzez futsal (na hali), czy beach soccer (piłka nożna plażowa), aż do tak dziwacznych odmian jak futbol gaelicki. Poniżej krótki film pokazujący, czym jest futbol gaelicki:

   Ta odmiana "kopanej", to połączenie koszykówki, piłki nożnej, rugby i siatkówki. Gra się w niego piłką o obwodzie ok. 65 cm. Piłkę można kopać, kozłować i podbijać nogą. Gracze podają sobie piłkę przez kopnięcie nogą lub odbicie piłki ręką. W zespole jest 15 graczy, w tym jeden bramkarz. Podczas rozgrywki każdy gracz może zrobić jeden kozioł, potem cztery kroki i podbić piłkę nogą, ale nie może np. zakozłować piłkę dwa razy. Gracze, mogą się przepychać jak w rugby, lecz nie może to być zagranie brutalne. Piłkę można również prowadzić nogą jak w piłce nożnej. Gole są przeliczane na punkty: za strzał do bramki są trzy punkty, a za strzał nad poprzeczką, jeden punkt.
Na koniec praktyczne wytłumaczenie zasad w krótkim filmie:
   
   Jeżeli taka odmiana sportu kogoś zainteresowała i chciałby spróbować w nim swoich sił, to pierwszym w Polsce klubem, w którym można uprawiać futbol gaelicki, jest, powstały w Warszawie, Cumann Warszawa.